dzisiaj napiszę o moim ukochanym kosmetyku do makijażu- rozświetlaczu The Balm Mary-lou manizer :)
Rozświetlacz przychodzi w małym, kartonowym pudełeczku, na odwrocie mamy skład i inne ciekawe informacje ;) pudełeczko jak i opakowanie rozświetlacza wyglądają tak samo- na obu widać piękną blondynkę wystylizowaną na pin-up, na zdjęciu jakby z więzienia ;)
Produkt ma 8,5 grama, zamknięty jest w solidnym opakowaniu z lusterkiem. Cena to około 65 zł (np na ekobiecej lub mintishop), ja kupowałam w Douglas za 89,90, ale miałam kod rabatowy, więc wyszło mi o wiele taniej i nie musiałam płacić za koszt przesyłki.
+ przepiękny, szampański kolor
+ jest bardzo uniwersalny, na kościach policzkowych wygląda pięknie, ale lubię używać go również jako cień, na łuk kupidyna, pod łukiem brwiowym i w kącikach oczu
+ utrzymuje się cały dzień w nienaruszonym stanie
+ tworzy na policzkach piękną taflę
+ jest bardzo drobno zmielony, więc nie ma tu żadnych dużych drobinek ani brokatu
+ bardzo fajne i wygodne opakowanie
+ efekt można stopniować- można uzyskać bardzo subtelne rozświetlenie, jak i takie mocne i rzucające się w oczy
Poniżej zdjęcia jak wygląda na skórze- zrobiłam o wiele grubszą warstwę niż normalnie, ale tak o wiele lepiej wychodzi na zdjęciach ;)
Jest to pierwszy rozświetlacz jaki sobie kupiłam i od razu był to strzał w dziesiątkę ;) ma idealny kolor, długo się utrzymuje i daje efekt tafli bez żadnych drobinek i brokatu :) produkt ten pokochała również moja mama, której go oddałam, po czym kupiłam sobie kolejny (po nieudanym zakupie z I<3Makeup). Według mnie cena wcale nie jest wysoka, nie jest to przecież produkt, który trzeba kupować co 2-3 miesiące jak tusz do rzęs, tylko taki, który starczy na lata :)
Używacie rozświetlaczy?
Jaki jest Wasz ulubiony?
Całuję, eM!
Oj chyba w końcu muszę go wrzucić do wirtualnego koszyka.
OdpowiedzUsuńPolecam :) u mnie sprawdza sie świetnie.
UsuńWygląda naprawdę pięknie! Ja jednak nie używam żadnego, od lat borykam się z tłustą cerą i jakikolwiek blask na twarzy źle mi się kojarzy. ;)
OdpowiedzUsuńMoja skora też jest tlusta i świeci się głównie w strefie T, ale blask z rozswietlacza jest zupełnie inny i sprawia, ze twarz wyglada o wiele lepiej :)
Usuńmi chyba jedynej ten rozświetlacz nie pasuje:(
OdpowiedzUsuńRozswietlacz to sprawa bardzo indywidualna, nie kazdemu pasuje dany kolor, albo poziom rozswietlenia :) ja np nie lubie rozswietlaczy z dodatkiem różu, bo wygladam w takim bardzo źle, Mary-lou też na pewno nie kazdemu bedzie pasował :)
UsuńNigdy nie używałam żadnej rozświetlacza, chociaż powoli dojrzewa we mnie myśl o zakupie jakiegoś :D
OdpowiedzUsuńO Mary-lou już spooro słyszałam. Samych pozytywów ;)
Ja ciągle myślałam, że rozświetlacz nie jest w ogóle potrzebny, a teraz nie wyobrażam sobie bez niego mojego makijażu :)
UsuńPrzeczytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat i w przyszłości na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto kupić ten rozświetlacz :)
UsuńUżywam Soft&Gentle od jakiegoś czasu i jestem zakochana w efekcie, jaki uzyskuję. Mary Lou też mi się bardzo podoba i ciesze się, że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPo oddaniu Mary-lou mamie chcialam kupić soft&gentle, ale w opakowaniu wydawał sie taki ciemny i w rezultacie zrezygnowałam i wrocilam do rozswietlacza,ktory mi pasuje :)
UsuńKochana, on faktycznie w opakowaniu może wydać się dość ciemny. Pamiętam, że z tej serii jest jeszcze jeden, właśnie jaśniejszy, który baaardzo wpadł mi w oko :)
UsuńHmmm wygląda bardzo interesująco. Jeszcze nie mam żadnego kosmetyku z tej firmy. Muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuń:*
Mi marzy się on od dawna, jednak muszę chwile poczekać z jego kupnem, mam całą szufladę kosmetyków do modelowania twarzy i nie wiem kiedy uda mi się je zużyć. Niedawno w moje ręce wpadł bronzer The Balm - Bahama Mama i jestem w nim zakochana :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki takie jak rozświetlacz czy róż starcza na wieki ;p mnie kusi kilka rozswietlaczy, ale jeden w zupełności mi wystarczy :)
Usuń