wtorek, 20 stycznia 2015

Styczniowe nowości! :)

Witajcie,
w dzisiejszym poście pokażę Wam co nowego trafiło w moje ręce w styczniu :) Mimo, że do końca miesiąca zostało jeszcze kilkanaście dni to wiem, że nic więcej już nie kupię więc już dziś mogę się z Wami podzielić moimi nowościami.


Zacznę o pielęgnacji, bo tego jest zdecydowanie najmniej ;) musiałam uzupełnić zapasy i zastąpić kończące się produkty nowymi.


* gąbeczki Calypso
* waciki z Biedronki
* odżywka Garnier Goodbye Damage
* Rexona w kulce
* żel pod prysznic Nivea o zapachu karamboli

Jeśli chodzi o lakiery do paznokci to trochę poszalałam, ale to dlatego, że ostatnio robiłam lakierowe porządki i wiele z nich wyrzuciłam, bo były już stare- także same rozumiecie, musiałam uzupełnić braki ;)


* 6 lakierów Essence, z limitki świątecznej, były pakowane po 3 sztuki- zieleń, jasny fiolet i srebro są z setu 02 got my list?, a pozostałe kolory to 01 naughty or nice?
* 3 lakiery Maybelline: 240 lilac charm, 165 busy blush i 615 mint for life
* 2 lakiery piaskowe rimmel, Star Dust 005 total eclipse i 003 aurora
* ulubiona odżywka Eveline z diamentem i "rozpuszczalnik" do lakierów poshe

W styczniu w moje ręce wpadły aż 3 produkty do ust, które kupuję bardzo rzadko, skończył mi sie tusz do rzęs więc wróciłam do starego ulubieńca i jakoś przestał się u mnie spisywać tak świetnie jak kiedyś.


* Golden Rose Velvet Matte numer 18
* Rimmel by Kate, matowa pomadka u numerze 102

* Manhattan Soft Mat o numerze 56K

* Max Factor 2000 Calorie

Musiałam kupić również rozświetlacz, ponieważ moją Mary-lou z The Balm przywłaszczyła mi moja mama ;) zdecydowałam się na ten rozświetlacz, ponieważ w internecie wyglądał tak pięknie, niestety na żywo ma zupełnie inny kolor i różowe tony, przez co w ogóle mi się nie podoba. Lepiej spisze się pewnie jako róż niż rozświetlacz.


* I <3 Makeup, Goddess of love, triple baked highlighter 

Rozświetlacz to u mnie kosmetyk niezbędny w codziennym makijażu, więc po nietrafionym zakupie serduszka z I <3 Makeup, postanowiłam wrócić do swojego ulubieńca :) Postanowiłam kupić go w sklepie internetowym Douglas, ponieważ miałam dwie potrzebne mi rzeczy w jednym miejscu- rozświetlacz i róż, o którym marzyłam od lat :)


* The Balm, Mary-lou manizer

* Mac, róż do policzków w kolorze Well Dressed

* Accentra, musujące kulki do kąpieli


Maseczki to mój nałóg, robię je co 2-3 dni i kocham je kupować ;) łącznie kupiłam ich 7, ale, że w jednym opakowaniu są aż 2 saszetki, więc łącznie mam ich 14. To u mnie zupełna nowość, więc mam nadzieję, że się sprawdzą.


* Montagne Jeunesse, oczyszczająca maseczka z wodorostami i błotem z morza martwego x2
* Montagne Jeunesse, maseczka peel-off z pomarańczą i witaminą C x2
* Montagne Jeunesse, witalizująca maseczka z ogórkiem i jabłkiem x2
* Montagne Jeunesse, złuszczająca maseczka z olejkiem awokado i orzechem włoskim x1

Do zamówienia z Douglas otrzymałam kilka gratisów- jakieś próbki i 100 ml płyn micelarny- Dr Irena Eris, którego jestem bardzo ciekawa :)




To by było na tyle jeśli chodzi o zakupy :)
Dajcie znać jeśli znacie, któreś z tych produktów, chętnie poczytam wasze opinie na ich temat :)
Co nowego wpadło w Wasze ręce w styczniu?



Trzymajcie się ciepło, 
całuję, eM!

16 komentarzy:

  1. Manhattan Soft Mat mam zamiar właśnie dzisiaj/jutro zamawiać, a 2000 Calories kompletnie się u mnie nie sprawdził :( Czytałam dużo dobrych opinii, więc skusiłam się na niego i bardzo się zawiodłam... Na dniach prawdopodobnie pojawi się jego recenzja u mnie, także zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uzylam tej pomadki juz kilka razy i jestem zadowolona :)
      U mnie do tej pory sie sprawdzal, zdenkowalam kilka opakowań, potem miałam od niego przerwę i teraz postanowiłam do niego wrócić i nie jestem zadowolona z efektu jaki daje na rzesach.

      Usuń
  2. jestem bardzo ciekawa czy te nowe maseczki z Montagne będą działały tak samo dobrze jak starsze wersje, więc będę wypatrywała Twojej recenzji :) Manhattan i ich kremowe pomadki są niezawodne w sytuacjach gdy potrzebujemy trwałego produktu do ust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj użyłam już maseczki peel-off i jestem zachwycona :) do tej uzywalam maseczek tego typu z perfecty i efektimy i uważałam, że są dobre, ale po uzyciu tej z Montagne Jeunesse zmieniłam zdanie ;) mam nadzieje, że pozostałe też będą tak samo dobre :)

      Usuń
  3. sporo tego :)))
    lakiery i produkty do ust super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko kiedy zdarza mi się tyle kupować, ale czasami trzeba uzupelnic braki ;)

      Usuń
    2. Dokładnie :) doskonale Cię rozumiem :D

      Usuń
  4. zaszalalas:) i zazdroszcze tylu wspanialosci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem sporo rzeczy zużyłam lub wyrzuciłam, więc musialam uzupełnić braki ;) rzadko zdarza mi się tyle kupować :)

      Usuń
  5. Fajne rzeczy, ciekawią mnie te lakiery Rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno niedługo napiszę o nich więcej, bo są rewelacyjne :)

      Usuń
  6. Lubię Well Dressed i Mary Lou, a odżywkę Garnier koniecznie muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ta odżywkę bardzo lubie, fajnie działa i pięknie pachnie :)

      Usuń
  7. Wspaniałe zakupy! Liczę na recenzję tej pomadki z GR bo nr. 18 to zamiennik Russian Red z M.A.C <3 Poza tym ja także mam i bardzo lubię te lakiery z Myabelline z serii Super Stay 7 days.
    Zazdroszczę Ci tego rózu z M.A.C... jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam w MACu z tą pomadka i sa bardzo do siebie podobne :) recenzja na pewno niedlugo się pojawi, bo testowalam ją w różnych warunkach :)

      Usuń