Witajcie,
w dzisiejszym poście pokażę Wam co nowego trafiło w moje ręce w styczniu :) Mimo, że do końca miesiąca zostało jeszcze kilkanaście dni to wiem, że nic więcej już nie kupię więc już dziś mogę się z Wami podzielić moimi nowościami.
Zacznę o pielęgnacji, bo tego jest zdecydowanie najmniej ;) musiałam uzupełnić zapasy i zastąpić kończące się produkty nowymi.
* gąbeczki Calypso
* waciki z Biedronki
* odżywka Garnier Goodbye Damage
* Rexona w kulce
* żel pod prysznic Nivea o zapachu karamboli
Jeśli chodzi o lakiery do paznokci to trochę poszalałam, ale to dlatego, że ostatnio robiłam lakierowe porządki i wiele z nich wyrzuciłam, bo były już stare- także same rozumiecie, musiałam uzupełnić braki ;)
* 6 lakierów Essence, z limitki świątecznej, były pakowane po 3 sztuki- zieleń, jasny fiolet i srebro są z setu 02 got my list?, a pozostałe kolory to 01 naughty or nice?
* 3 lakiery Maybelline: 240 lilac charm, 165 busy blush i 615 mint for life
* 2 lakiery piaskowe rimmel, Star Dust 005 total eclipse i 003 aurora
* 2 lakiery piaskowe rimmel, Star Dust 005 total eclipse i 003 aurora
* ulubiona odżywka Eveline z diamentem i "rozpuszczalnik" do lakierów poshe
W styczniu w moje ręce wpadły aż 3 produkty do ust, które kupuję bardzo rzadko, skończył mi sie tusz do rzęs więc wróciłam do starego ulubieńca i jakoś przestał się u mnie spisywać tak świetnie jak kiedyś.
* Golden Rose Velvet Matte numer 18
* Rimmel by Kate, matowa pomadka u numerze 102
* Manhattan Soft Mat o numerze 56K
* Max Factor 2000 Calorie
Musiałam kupić również rozświetlacz, ponieważ moją Mary-lou z The Balm przywłaszczyła mi moja mama ;) zdecydowałam się na ten rozświetlacz, ponieważ w internecie wyglądał tak pięknie, niestety na żywo ma zupełnie inny kolor i różowe tony, przez co w ogóle mi się nie podoba. Lepiej spisze się pewnie jako róż niż rozświetlacz.
* I <3 Makeup, Goddess of love, triple baked highlighter
Rozświetlacz to u mnie kosmetyk niezbędny w codziennym makijażu, więc po nietrafionym zakupie serduszka z I <3 Makeup, postanowiłam wrócić do swojego ulubieńca :) Postanowiłam kupić go w sklepie internetowym Douglas, ponieważ miałam dwie potrzebne mi rzeczy w jednym miejscu- rozświetlacz i róż, o którym marzyłam od lat :)
* The Balm, Mary-lou manizer
* Mac, róż do policzków w kolorze Well Dressed
* Accentra, musujące kulki do kąpieli
Maseczki to mój nałóg, robię je co 2-3 dni i kocham je kupować ;) łącznie kupiłam ich 7, ale, że w jednym opakowaniu są aż 2 saszetki, więc łącznie mam ich 14. To u mnie zupełna nowość, więc mam nadzieję, że się sprawdzą.
* Montagne Jeunesse, oczyszczająca maseczka z wodorostami i błotem z morza martwego x2
* Montagne Jeunesse, maseczka peel-off z pomarańczą i witaminą C x2
* Montagne Jeunesse, witalizująca maseczka z ogórkiem i jabłkiem x2
* Montagne Jeunesse, złuszczająca maseczka z olejkiem awokado i orzechem włoskim x1
Do zamówienia z Douglas otrzymałam kilka gratisów- jakieś próbki i 100 ml płyn micelarny- Dr Irena Eris, którego jestem bardzo ciekawa :)
To by było na tyle jeśli chodzi o zakupy :)
Dajcie znać jeśli znacie, któreś z tych produktów, chętnie poczytam wasze opinie na ich temat :)
Co nowego wpadło w Wasze ręce w styczniu?
Dajcie znać jeśli znacie, któreś z tych produktów, chętnie poczytam wasze opinie na ich temat :)
Co nowego wpadło w Wasze ręce w styczniu?
Trzymajcie się ciepło,
całuję, eM!
Manhattan Soft Mat mam zamiar właśnie dzisiaj/jutro zamawiać, a 2000 Calories kompletnie się u mnie nie sprawdził :( Czytałam dużo dobrych opinii, więc skusiłam się na niego i bardzo się zawiodłam... Na dniach prawdopodobnie pojawi się jego recenzja u mnie, także zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJa uzylam tej pomadki juz kilka razy i jestem zadowolona :)
UsuńU mnie do tej pory sie sprawdzal, zdenkowalam kilka opakowań, potem miałam od niego przerwę i teraz postanowiłam do niego wrócić i nie jestem zadowolona z efektu jaki daje na rzesach.
jestem bardzo ciekawa czy te nowe maseczki z Montagne będą działały tak samo dobrze jak starsze wersje, więc będę wypatrywała Twojej recenzji :) Manhattan i ich kremowe pomadki są niezawodne w sytuacjach gdy potrzebujemy trwałego produktu do ust :)
OdpowiedzUsuńWczoraj użyłam już maseczki peel-off i jestem zachwycona :) do tej uzywalam maseczek tego typu z perfecty i efektimy i uważałam, że są dobre, ale po uzyciu tej z Montagne Jeunesse zmieniłam zdanie ;) mam nadzieje, że pozostałe też będą tak samo dobre :)
Usuńsporo tego :)))
OdpowiedzUsuńlakiery i produkty do ust super :)
Rzadko kiedy zdarza mi się tyle kupować, ale czasami trzeba uzupelnic braki ;)
UsuńDokładnie :) doskonale Cię rozumiem :D
Usuńzaszalalas:) i zazdroszcze tylu wspanialosci:)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo rzeczy zużyłam lub wyrzuciłam, więc musialam uzupełnić braki ;) rzadko zdarza mi się tyle kupować :)
UsuńSame wspaniałości widzę ;)
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy, ciekawią mnie te lakiery Rimmel :)
OdpowiedzUsuńNa pewno niedługo napiszę o nich więcej, bo są rewelacyjne :)
UsuńLubię Well Dressed i Mary Lou, a odżywkę Garnier koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa ta odżywkę bardzo lubie, fajnie działa i pięknie pachnie :)
UsuńWspaniałe zakupy! Liczę na recenzję tej pomadki z GR bo nr. 18 to zamiennik Russian Red z M.A.C <3 Poza tym ja także mam i bardzo lubię te lakiery z Myabelline z serii Super Stay 7 days.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego rózu z M.A.C... jest piękny :)
Bylam w MACu z tą pomadka i sa bardzo do siebie podobne :) recenzja na pewno niedlugo się pojawi, bo testowalam ją w różnych warunkach :)
Usuń