uwielbiam październik- bo to miesiąc moich urodzin ;) z racji tego, i nie tylko, przybyło mi kilka nowych rzeczy, więc zapraszam Was na post zakupowy :)
Regenerujące serum i krem do rąk z Evree- według mnie najlepsze kremy ;)
Dwa żele pod prysznic Luksja care pro- pomelo i kiwi oraz dragon fruit.
Ulubiony antyperspirant Rexona Maximum Protection oraz balsam do ciała Max repair z Evree.
Od dłuższego czasu planowałam zakup kremu pod oczy Clinique All about eyes rich, ale bałam się kupić pełnowymiarowe opakowanie, które kosztuje 169zł, bo nie wiedziałam czy się u mnie fajnie sprawdzi, więc zdecydowałam się na zakup zestawu próbek z tym właśnie kremem;) w skład "zestawu" wchodzi krem moisture surge, maseczka moisture surge overnight mask, próbka podkładu i wyżej wspomniany krem pod oczy :)
Potrzebowałam pędzla do rozświetlacza i eyelinera, więc zaopatrzyłam się w kilka- hakuro h15 i h22 i dwa pędzle z Kozłowskiego EB503 i K-EB502.
Podkład Rimmel Lasting Finish 25h nude, w najjaśniejszym kolorze oraz baza z tej samej serii.
Balsam do ust EOS strawberry sorbet- cudownie pachnie, niedługo napiszę o nim coś więcej ;)
Od dłuższego czasu szukałam fajnego pudru, za pudrami sypkimi nie przepadam, ale zdecydowałam się właśnie na taki puder- NYX puder HD oraz korektor z NYX dedykowany do zakrywania cieni pod oczami.
Skończył mi się tusz do rzęs, więc postanowiłam kupić coś sprawdzonego- Max Factor 2000calorie- kiedyś lepiej się u mnie sprawdzał.
Mgiełka fiksująca z Inglota- przydaje się w sytuacjach gdy cały dzień (od 8 do 20) spędzam na uczelni i chcę żeby makijaż przez cały czas wyglądał dobrze ;)
Nie mogło zabraknąć moich ulubionych maseczek- peel-off i oczyszczająca :)
Maszynki jednorazowe- od lat kupuję tylko te oraz suchy szampon Batiste Original.
Będąc przejazdem w Warszawie postanowiłam wskoczyć szybko do Bath and Body Works i kupić kilka żeli antybakteryjnych- łącznie kupiłam ich 5, ale dwa powędrowały do siostry ;) zakupiłam Charming Chicken o zapachu truskawkowym, California citrus & sunshine oraz Fall lakeside breeze.
Sztuczne rzęsy Aredll Demi Black w zestawie z klejem duo i aplikatorem do rzęs- to moje pierwsze sztuczne rzęsy i mam nadzieję, że poradzę sobie z aplikacją ;)
Cielista kredka z My secret- kupiona z myślą o linii wodnej :)
Jak wiadomo kiedy coś się kończy to kończy się wszystko naraz- skończyły mi się odżywki i spray z gliss kur. Postanowiłam, że tym razem wypróbuję coś nowego i skusiłam się na produkty Aussie- 3minutowa odżywka do włosów długich, wymagających dopieszczenia, odżywka do włosów suchych, zniszczonych, pozbawionych blasku i odżywiająca mgiełka do włosów słabych i zmęczonych. Mam nadzieję, że fajnie się sprawdzą :)
Kredki do brwi z Catrice- 040 Don't let me brow'n i 030 Brow-n-eyed peas. Oba kolory mi pasują, używam im zależnie od tego jaki makijaż oka sobie robię ;)
Kolejny tusz do rzęs- Gosh Amazing lenght bulid mascara.
Żel do brwi Sleek w kolorze Light brown. Najpierw zakupiłam w kolorze Dark, ale niestety był o wiele za ciemny i powędrował do mojej siostry, musiałam więc kupić kolejny w kolorze, który będzie mi pasował ;)
No i na koniec hybrydy Semilac- 144 Diamond ring, 083 Burgundy wine, Semilac Hard przeźroczysty, 138 Perfect nude i 001 Strong White- akurat gdy chciałam wypróbować nowe lakiery okazało się, że moja lampa się zepsuła, także kolejny raz sprawdza się to, że lepiej zainwestować w coś droższego niż kupić byle co aby taniej ;) Nowa lampa została już zamówiona- nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie ;)
I to by było na tyle :)
Niedługo pojawi się kolejny zakupowy post- tym razem z ubraniami i dodatkami ;)
Co ciekawego Wy kupiłyście w październiku?
Znacie którąś z rzeczy zakupionych przez mnie?
Całuję, eM!